Witajcie,
Dzisiaj, zgodnie z zapowiedzią w roli głównej pomadka Intense Crush od Lily Lolo :)
Długo szukałam pomadki w takim odcieniu. Zależało mi na czymś w brzoskwiniowo-koralowych tonacjach; na czymś nie za bardzo jaskrawym a jednocześnie widocznym. Na stronie dystrybutora LL odcień wydaje się dosyć intensywny, jednak po obejrzeniu swatchy wrzuciłam Intense Crush do koszyka.
Pomadka znajduje się w ślicznym, eleganckim metalowym opakowaniu. Mnie się podoba :)
Nie drażni swoim zapachem, wg. mnie jest on neutralny. Wykończenie kieruje się mocno w stronę matu.
Na ustach prezentuje się pięknie pod warunkiem, że są one bardzo zadbane. Niestety, Intense Crush ujawnia wszystkie suche skórki i nierówności a nie ma mowy o nałożeniu jej na pomadkę ochronną. Na wszystkich waży się i pigment nierówno się rozkłada. Na szczęście regularne stosowanie na noc miodowego balsamu do ust Nuxe oraz wykonywanie peelingów (przepis już niedługo) znacznie ułatwiają noszenie pomadki w ciągu dnia.
Na trzecim zdjęciu pomadka pokryta błyszczykiem Misslyn
Bardzo lubię nosić Intense Crush w wersji z trzeciego zdjęcia - w towarzystwie ulubionego błyszczyka Misslyn nr 18 który świetnie podbija kolor pomadki oraz łagodzi podkreślanie niedoskonałości.
Intense Crush absolutnie skradła moje serce i na pewno pozostanę jej długo wierna :)
Swój egzemplarz kupiłam na stronie Costasy.pl w cenie 48,90zł.
Znacie pomadki Lily Lolo?
Co sądzicie o Intense Crush?
Pozdrawiam Was ciepło,
Naturalia
Mam tylko odcień Romantic Rose i narobiła mi apetytu na inne pomadki od Lily Lolo. Intense Crush nie będzie mi pasował, ale na Tobie prezentuje się bardzo dobrze i ładnie komponuje z odcieniem skóry :)
OdpowiedzUsuńRomantic Rose wygląda na zdjęciach na śliczną. Dzięki :)
UsuńŁadnie wygląda!
OdpowiedzUsuńNie mam pomadek z LL, ale... mam już prawie wszystko inne z tej firmy, włącznie z naturalną maskarą. :-)
Maskara L bardzo mnie ciekawi :)
UsuńO kurcze! myślałam, że będzie intensywniejsza na ustach!
OdpowiedzUsuńZdjęcia by na to wskazywały ;)
Usuńnie znam tych pomadek i jakoś mnie nie korcą;) Kolor to rzecz względna jednak korale i brzoskwinie nie są mi pisane... Na ustach wygląda zdecydowanie delikatniej niż w opakowaniu i bardzo Ci w niej do twarzy:) Swój ideał znalazłam w alverde: pomadka, która pielęgnuje i podbija mój naturalny kolor ust:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
:*
A u mnie właśnie brzoskwinie i korale sprawdzają się najlepiej ;) Dzięki :)
UsuńByłabym zawiedziona, gdybym zobaczyła taki słaby efekt na ustach, po tak obiecującym kolorze pomadki - ja jestem zwolenniczką czerwonych pomadek :)
OdpowiedzUsuńAle na Tobie efekt wygląda bardzo ładnie!
Wcześniej sprawdzałam zdjęcia w sieci, więc wiedziałam czego się spodziewać :) Dzięki :*
UsuńPiękny jest te kolor :)
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda na ustach:)
OdpowiedzUsuńnie znam nic tej marki, pięknie wygląda na ustach
OdpowiedzUsuń