Witajcie,
Na samym początku chciałabym Was przeprosić za to, że tak długo mnie tu nie było. Niestety, nie zawsze wszystko zależy od nas samych. Dziękuję za wszystkie wiadomości oraz za to, że odwiedzaliście mojego bloga przez ostatnie miesiące mimo, że tak długo się nie odzywałam.Na szczęście mogę już do Was wrócić z dość świeżym dla mnie tematem czyli pielęgnacją podczas ciąży :)
Moi ciążowi ulubieńcy
Pielęgnacja ciała
Przyznam, że w ciąży nie miałam głowy do pielęgnacji, jednak znalazło się kilka produktów które podbiło moje serce. Pierwszym z nich był znany zapewne wszystkim balsam do kąpieli dla mam Babydream. Ciepły, otulający zapach i delikatność działania sprawiły, że używałam go przez większość ciąży. W szpitalu sprawdził się jako produkt do mycia od stóp do głów, łącznie z włosami :) Natomiast w cieplejszych miesiącach rewelacyjnie sprawdził się delikatny żel do mycia do ciała duecie z balsamem kojącym od Sylveco. Ich orzeźwiający zapach mięty to coś czego zdecydowanie potrzebowałam w tamtym czasie. Kiedy nadeszły chłodniejsze miesiące a skóra potrzebowała coraz więcej wsparcia trafiło do mnie masełko marki Hipp. Świetny skład, konsystencja i zapach przełożyły się na wyjątkową przyjemność jego stosowania i rewelacyjne działanie.
Pielęgnacja twarzy
Pielęgnacja włosów
W pielęgnacji włosów niewiele się zmieniło - najważniejsze pozostało ich regularne olejowanie i delikatne mycie. W tej roli genialnie sprawdził się balsam myjący od Sylveco o którym już niedługo Wam więcej napiszę :)
Jak widzicie, nie jest tego dużo, jedynie kilka produktów ale każdy z nich mogę Wam szczerze polecić.
A czy Wy macie doświadczenia związane z pielęgnacją podczas ciąży?
Jak ona wyglądała u Was?
Pozdrawiam Was ciepło,
Natalia
Bardzo lubię kremy Sylveco i ten płyn do kąpieli z Babydream, który używam pod prysznic. Ciekawa jetem tego kremiku różanego z Make Me Bio, bo uwielbiam wszystko co różane. :)
OdpowiedzUsuńTeż używam tego płynu pod prysznicem ;) A recenzja kremiku na pewno się pojawi :)
UsuńNie jestem w ciąży, ale używałam kiedyś tego balsamu do kąpieli z babydream. Niestety od kilku tygodni nie mogę go znaleźć w rossmanie:(, przez to zaczęłam używać żelu do kąpieli dla dzieci z babydream, ale nie jest tak dobry ja ten balsam.
OdpowiedzUsuńRównież wolę płyn do kąpieli od żelu dla dzieci. Zauważyłam, że ostatnio można go znaleźć między pozostałymi żelami pod prysznic, może tam poszukaj :)
UsuńBalsamu Babydream używam od kilku lat, zawsze jest w mojej łazience :) Sylveco też lubię :) I mam coraz większą ochotę na Make me bio :D
OdpowiedzUsuńMake Me Bio ma w swojej ofercie kremy dostosowane do każdego rodzaju cery, na pewno znajdziesz coś dla siebie :)
UsuńCzekałam na ten post :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobną pielęgnację: balsam i krem Sylveco, balsam do mycia BD.
Czyli nie stosowałaś żadnych olejków na brzuch?
Zdradź jeszcze, jak wykonujesz tonik octowy. Na bazie przegotowanej wody czy mieszasz z hydrolatem?
Na brzuch stosowałam na początku tylko balsam Sylveco, zdarzało mi się też użyć oliwki Hipp pod prysznicem. Później już masełko Hipp, które ma w składzie olej słonecznikowy, jojoba i ze słodkich migdałów.
UsuńTonik octowy przygotowuję z przegotowanej wody i octu z Rossmanna :) Robię porcję raz na ok. 3 dni. Najtańszy i najlepszy tonik jaki stosowałam do tej pory. No, poza zapachem oczywiście ;)
Rozejrzę się za masełkiem. Wcześniej o nim nigdy nie słyszałam. Zawsze tylko o olejku Hipp.
UsuńA ocet z Rossmanna czymś różni się od zwykłego? To ocet jabłkowy? Dzięki za przepis, dziś sobie ukręcę, jeśli będę miała odpowiedni ocet :)
Masełko bardzo Ci polecam, jest genialne :) A ocet z Rossmanna to ocet jabłkowy, taki jaki jest potrzebny do toniku. Daj znać jak się u Ciebie sprawdzi :)
UsuńUkręciłam go przed chwilą i właśnie czekam aż skóra wyschnie. Zapach faktycznie średni (myślałam, że będzie delikatniejszy), ale dla ładnej cery przeżyję :) Mam nadzieję, że choć troszkę zrekompensuje mi czas bez kwasów.
UsuńU mnie działa naprawdę rewelacyjnie, mam nadzieję, że sprawdzi się i u Ciebie :) Tylko trzeba dać mu czas, ja zauważyłam efekty po jakimś tygodniu, dwóch.
UsuńPo przeczytaniu tego posta też zrobiłam sobie tonik octowy i stosuję od kilku dni. Zapach średni, ale szybko znika. Mam nadzieję, że pomoże mojej cerze wrócić do normy, bo ostatnio jest w fatalnej formie :c
Usuńaleppo to mój ulubieniec ulubieńców ;D ;))
OdpowiedzUsuńJa długo szukałam właściwego stężenia dla siebie i to okazało się idealne :)
UsuńBabydream również bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńO tak, jest świetne :)
UsuńAleppo to mój ogromny ulubieniec, babydream podobnie:) MMB muszę w końcu wypróbować, może na wiosnę, bo teraz stosuję głównie oleje.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńhej mam pytanie odnośnie kamuflaża z alverde jak porównałabys krycie jego a korektora mineralnego z Lily Lolo który Twoim zdaniem lepiej kryje i wygląda na twarzy? dzięki za opdowiedza
OdpowiedzUsuńNiestety nie mogę porównać tych produktów, nie używałam korektora z Lily Lolo. Kamuflaż Alverde w zupełności mi wystarcza. Kryje naprawdę świetnie. Jest tłusty, moim zdaniem warto go przypudrować, natomiast korektor LL ma wykończenie charakterystyczne minerałom. To, który produkt lepiej się u Ciebie sprawdzi zależy od rodzaju Twojej cery. Jeśli masz mieszaną w stronę tłustej/tłustą czy trądzikową myślę, że warto skusić się na LL. Natomiast jeśli Twoja cera nie przetłuszcza się za bardzo to kamuflaż Alverde powinien Ci przypasować :) Pozdrawiam :*
Usuńdobrze, że już jesteś:) Mam nadzieję, że wszystko jest ok u Ciebie...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki babydream, właściwie są u mnie na porządku dziennym w miarę możliwości - mam na myśli dostępność;)
:*