Witajcie,
Pomadka ochronna to mój absolutny must-have. A raczej pomadki bo mam ich zawsze co najmniej kilka w różnych torebkach i okryciach żeby mieć zawsze pewność że mogę po nie sięgnąć kiedy tego potrzebuję.
Nie lubię popularnych pomadek w stylu Nivei ponieważ wyrządzają u mnie więcej szkody niż pożytku. Wolę te których składy oparte są na olejach które pielęgnują usta nie oklejając ich prowizoryczną warstwą. Od razu zaznaczę że moje usta należą do tych które nie smarowane regularnie szybko stają się spierzchnięte i pękają.
Dzisiaj przychodzę do Was z porównaniem czterech pomadek z dobrymi składami - wszystkie oparte są przede wszystkim na oleju rycynowym który świetnie wygładza, zmiękcza i natłuszcza usta.
Pomadka nagietkowa Alverde
Bardzo lubię kosmetyki z zawartością nagietka o tej pomadce czytałam praktycznie same dobre opinie więc podczas wizyty w DMie bez wahania wrzuciłam ją do koszyka. Nie mogę powiedzieć, że żałuję ale też nie jestem zachwycona jej działaniem. Ot, zwykła pomadka ochronna (chociaż nadal lepsza niż te oparte na parafinie) która sprawdzi się na niewymagających ustach. Przyzwoicie nawilża i odżywia usta pozostawiając na nich delikatny połysk. Posiada neutralny, delikatny zapach i lekko tępą konsystencję. Jej skład jest naprawdę przyjemny więc jeśli możecie ją kupić stacjonarnie to polecam jednak nie uważam żeby była warta ściągania jej przez np. Allegro.
Skład: Ricinus Communis (Castor) Seed oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Hydrogenated Coco Glycerides, Euphorbia Cerifera (Candelilla) Wax, Cera Alba (Beeswax) Copernica Cerifera (Carnauba) Wax, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil, Calendula Officinalis Flower Extract*, Aroma (Flavor), Linalool**, Benzyl Benzoate**, Tocopherol.
* Ingredients from certified organic agriculture.
** From natural essential oils.
Cena ok. 5zł/4,8g
Pomadka ochronna Caudalie
Markę Caudalie darzę sympatią i uważam że mają kilka naprawdę dobrych produktów więc przy okazji kupowania Beauty Elixiru sięgnęłam także po ich pomadkę; i naprawdę, nie mogę się do niczego przyczepić oprócz ceny. Pomadka dosyć przyjemnie pachnie, świetnie nawilża i chroni usta co jest zasługą jej świetnego składu. Na pierwszym miejscu znajduje się olej słonecznikowy który ma właściwości łagodzące i przeciwzapalne. Dalej za olejem rycynowym kryje się jeszcze więcej smaczków takich jak wosk ryżowy, olej z pestek winogron czy olej z pestek moreli. Konsystencja pomadki jest przyjemna, ani nie za twarda ani zbyt miękka. Gdyby nie jej cena byłaby moją ulubioną.
Skład: Helianthus Annus (Sunflower) Seed Oil*, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil*, Cera Alba (Beeswax), Oryza Sativa (Rice) Bran Wax*, Cetyl Palmitate*, Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Extract*, Copernica Cerifera (Carnauba) Wax*, Euphorbia Cerifera (Candelilla) Wax*, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil*, Cetearyl Alcohol*, Cetyl Alcohol*, Palmitic Acid*, Stearic Acid*, Hydrogenated Stearyl Olive Esters*, Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil*, Parfum (Fragrance), Palmitoyl Grape Seed Extract*, Hydrogenated Castor Oil*, Tocopheryl Acetate*, Ammonium Glycyrrhizate*, Glyceryl Oleate, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Citric Acid.
*Plant Origin
Cena 19,99zł/4g
Sztyft pielęgnacyjny Dr. Hauschka
Do kosmetyków Dr. Hauschki mam zaufanie i przeważnie się u mnie sprawdzają. Bardzo podoba mi się ich filozofia, estetyka i podejście do pielęgnacji. Dlatego też sięgnęłam po ich pomadkę kiedy moje usta potrzebowały wyjątkowej ochrony przed wiatrem i zimnem. Sztyft spisał się świetnie - trudne warunki pogodowe nie odbiły się negatywnie na moich ustach. Jednak z czasem jego zapach zaczął mnie bardzo męczyć, wręcz przyprawiać o ból głowy. Oprócz tego pomadka podczas użytkowania złamała się na końcu w opakowaniu przez swoją dosyć miękką konsystencję. Na ustach pomadka przybiera dosyć oleistą formę która doskonale chroni przed mrozem czy wiatrem. Jej skład jest najciekawszy ze wszystkich opisywanych dzisiaj produktów. Już na drugim miejscu zawiera ekstrakt z dzikiej róży a dalej znajdujemy m.in. ekstrakty z marchwi i róży damasceńskiej a także olej ze słodkich migdałów. Ze względu na wysoką cenę i zapach pomadki wrócę do niej tylko wtedy kiedy będę potrzebowała wyjątkowej ochrony ust.
Skład: Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Rosa Canina Fruit Extract, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Lanolin, Beeswax (Cera Alba), Daucus Carota Sativa (Carrot) Root Extract, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Euphorbia Cerifera (Candelilla) Wax, Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax, Rosa Damascena Flower Extract, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Anthyllis Vulneraria Extract, Cetyl Alcohol, Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil, Hydrogenated Jojoba Oil, Fragrance (Parfum), Limonene*, Citronellol*, Geraniol*, Citral*, Linalool*, Farnesol*, Eugenol*, Rosa Damascena Flower Wax, Lecithin.
*składnik naturalnego olejku eterycznego
Cena ok. 32zł/4,9g
Pomadka z ekstraktem z rumianku Alterra
Na koniec zostawiłam swojego faworyta w kategorii pomadek ochronnych - rumiankową Alterrę. Wygrywa ona nie tylko niską ceną, łatwą dostępnością ale przede wszystkim świetnym działaniem. Nawilża, odżywia i wygładza. Pozostawia na ustach delikatny połysk który bardzo lubię. Zapach jest dosyć specyficzny i niestety nie każdemu przypadnie do gustu ale mnie nie przeszkadza. Zawsze mam jej kilka egzemplarzy - na biurku, w torebce, w kieszeni kurtki. Mam w planach wypróbować ją w końcu jako odżywkę na rzęsy i brwi.
Skład: Ricinus Communis Seed Oil, Cocos Nucifera Oil, Cera Alba, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Candelilla Cera, Palmitic Acid, Stearic Acid, Butyrospermum Parkii, Olea Europaea Fruit Oil*, Tocopheryl Acetate, Aroma, Helianthus Annuus Seed Oil, Chamomilla Recutita Oil*, Daucus Carota Sativa Root Extract, Beta-Carotene, Tocopherol.
* z certyfikowanych upraw ekologicznych
* z certyfikowanych upraw ekologicznych
Cena ok.5zł/4,8g
Znacie te pomadki?
Jakie są Wasze ulubione produkty do pielęgnacji ust w ciągu dnia?
Pozdrawiam Was ciepło,
Naturalia